K&M - Bieszczadzka przygoda | Brzozów

Bieszczadzkie opowieści 

Odwiedzając różne lokalizacje mam możliwość zobaczenia ślubów na nowo. Tym razem dotarłem w Bieszczady. Była to dla mnie nowość gdyż jeszcze nie miałem okazji fotografować ślubu w tych okolicach. Przyznam szczerze że działało sie bardzo dużo. Chodź od pięknego dnia Karoliny i Michała minęło już 2 tygodnie to ciagle czuje jak by ten dzień trwał. Dzień składał się z wielu  elementów połączonych z dwóch różnych regionalnych tradycji. Pierwszy fotografowałem ślub który prowadził drużba weselny oraz pierwszy raz życzenia składane młodej prze były po obiadku ( mój brzusio polubił się z tą opcja hehe). Odwiedziliśmy bliska okolice na mini sesje ślubna oraz po zmroku zrobiliśmy piękne zimne ognie razem z gośćmi. Było świetnie, a jak dokładnie to zapraszam was do opowieści zapisanej w zdjęciach.

Ta strona używa cookie i innych technologii. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.