Po sesji portretowej czas na sesje narzeczeńską <3
Klaudię i Kubę poznałem w różnych okolicznościach i sporym odstępie czasu. Klaudię poznałem na jednych z zajęć fotograficznych organizowanych przez Koło Fotograficzne KADR, które odbywały się nad jeziorem Tarnobrzeskiem w klimacie tanecznym. Natomiast z Kubą pierwszy raz widzieliśmy się podczas nagrywek "teledysku" o ile mogę to tak nazwać dla mojego przyjaciela Damiana Bryka, który prowadzi naukę gry na instrumentach klawiszowych oraz zajmuje się oprawą ślubów i właśnie tego dotyczył "teledysk". Przyznam szczerze że podczas losowania zwycięzców konkursu organizowanego jakiś czas temu nie miałem pojęcia że coś ich łączy. Gdy spotkaliśmy się na sesji prawda wyszła na jaw że się już znamy. Myślę że zdjęcia mówią same za siebie i nie ma potrzeby podkreślać jak bardzo się kochają i są w siebie wpatrzeni.
Na sam koniec dodam od siebie że warto wcześniej się poznać przed sesją chwile porozmawiać by zmniejszyć dystans podczas działania. O ile przed sesją narzeczeńską jest to troszkę trudniejsze (osobiście polecam dobra kawę i ciastko we wspólnym towarzystwie) to przed dniem ślubu jest to łatwiejsze właśnie dzięki sesji narzeczeńskiej. Ma to same plusy, ponieważ Wy widzicie jak się zachowuje fotograf podczas pracy, a on pokazuje Wam jak złapać dystans do tej całej sytuacji i nie myśleć o tym że ktoś Was fotografuje.
Miejsce: Park w Charzewicach
Fotografia i retusz: Sebastian Solpa - Fotograf