Opowieść z Zajazdu nad Łęgiem
Dziś opowieść o miłości Kamili i Ernesta. Wszystko wydarzyło się wrześniowej soboty w okolicy Stalowej Woli. Było lekko deszczowo, pochmurnie a na koniec tak by stworzyć piękne zdjęcia wśród zimnych ogni. Powiem Wam że każdy ślub mnie zaskakuje i zachwyca jednocześnie. Jest to fenomenalne bo można by powiedzieć że przecież "wszystkie są takie same" ale wiemy że to nie prawda każdy jest unikalny i niepowtarzalny. Pierwszy raz na ślubie moja Para Młoda dostała cegłę w prezencie :D kto by się spodziewał ale to podobno najważniejsza w ich nowym domu, oczywiście grzech by było nie wspomnieć o drzewie które mają zasadzić zaraz za domem. Był to pięknie zorganizowany dzień dopięty na ostatni guzik. Wydarzyły się również niespodzianki których tu nie zobaczycie ale zdradzę wam że będzie z tego kolejny piękny ślub <3. Jest to przed ostatnia relacje w tym roku gdyż po tym pięknym dniu miałem jeszcze tylko jeden ślub. Pokaże Wam go kolejnym razem, bo był inny niż wszystkie.
Przyjęcie odbyło się w Zajazd nad Łegiem
Najlepszy Drink Bar DrinkTeam <3
Zdjęcia wykonał Sebastian Solpa - Fotograf